Strony

2020-10-17

tajska sałatka z krewetek พล่ากุ้ง phla kung

Uwielbiam tajskie sałatki. Są wyraziste w smaku, często - bardzo pikantne, no i bardzo wiele z nich zawiera lubiany przeze mnie dodatek białkowy. Nie inaczej rzecz się ma z tym daniem. Jest doskonałym wyborem dla wielbicieli owoców morza i tajskiej kuchni. Na dobrą sprawę - krewetki można zastąpić innymi owocami morza, na przykład kalmarami czy przegrzebkami, ale ja najbardziej lubię tę podstawową wersję.

Składniki:
  • porcja krewetek średniej wielkości
  • pół szklanki słonej wody
  • chilli
  • pasta chilli
  • sos rybny
  • sok z limonki
  • cukier
  • pałeczka świeżej trawy cytrynowej
  • szalotka lub czerwona cebula, zielona cebulka - solidna łyżka
  • niedbale posiekana kolendra i mięta
  • czosnek
  • niecały litr wrzącej wody 
  • sałata/kapusta do przybrania talerza
Wykonanie:
  1. Krewetki obrać ze skorupek i rozciąć wzdłuż grzbietu, żeby wyciągnąć przewód pokarmowy. Namoczyć je dziesięć minut w słonej wodzie, a potem solidnie wypłukać i odsączyć.
  2. Wymieszać chilli z pastą chilli, sosem rybnym, sokiem z limonki i cukrem. Spróbuj - to będziesz wiedzieć, czego jest za mało. Powinna być mocno ostra, słodka, kwaśna - ale jeśli macie mniejszą tolerancję na pikantne przysmaki, po prostu dodajcie mniej chilli.
  3. Posiekać trawę cytrynową (sam dół należy odciąć, można też zdjąć kilka wierzchnich warstw). Wrzucić do miski wraz z posiekaną szalotką, cebulką, kolendrą, miętą i czosnkiem.
  4. Krewetki zblanszować we wrzątku (wystarczy około pół minuty-minuta) - do momentu, gdy zrobią się całe różowe*. Odsączyć i natychmiast wymieszać z sosem i zieleniną - dopóki krewetki są ciepłe, lepiej się do nich przylepią przyprawy.
  5. Oczywiście można sałatkę jeść od razu... ale jeszcze lepsza będzie za godzinkę-dwie, gdy się przegryzie. Najlepiej więc najpierw wymieszać wszystko w misce, a dopiero tuż przed podaniem ozdobić talerz sałatą czy kapustą.


Ponieważ nie zawsze mam dostęp do tajskich past chilli, czasem wzbogacam smak tak bardziej po kunmińsku. To znaczy: krewetki tuż po ugotowaniu, a jeszcze przed wymieszaniem z przyprawami, oblewam łyżką właśnie przygotowanego oleju chilli. Najprostszy olej chilli to kilka suszonych chilli wrzuconych na bardzo rozgrzaną łyżkę oleju. Gdy tylko zapachnie - można polewać krewetki i natychmiast dodać resztę przypraw. Przypalone chilli, które widać na zdjęciu, to właśnie chilli z oleju, którym przyprawiliśmy nasze krewetki. Nadaje potrawie wspaniały aromat

*Jeśli ktoś woli solidnie ugotowane, oczywiście można zrobić i takie. Albo je najpierw obsmażyć czy upiec. Pełna dowolność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.