Strony

2019-01-27

Wschodnia i Zachodnia Pagoda 東西寺塔

Jeśli iść na południe od paifangów Złotego Konia i Szmaragdowego Koguta, po paru minutach można dojść do biblioteki miejskiej. Przed nią znajduje się spory plac - ulubione miejsce dziecięcych zabaw, a tuż obok - pagoda. Choć uliczka prowadząca do pagody zowie się "ulicą Wschodniej Świątyni" 东寺街, pagoda ta jest Pagodą Zachodnią 西寺塔. Jeśli zaś stanąć do niej tyłem, zobaczycie drugą pagodę - Pagodę Wschodnią 东寺塔, znajdującą się przy ulicy Książkowej 书林街. Najczęściej mówi się o nich po prostu Dwie Pagody 双塔. Już za czasów dynastii mongolskiej Yuan pisano o nich jako o jednym z Ośmiu Słynnych Widoków Kunmingu (昆明八景之一). Ich piękno najbardziej urzeka wczesną wiosną (drugiego miesiąca księżycowego), gdy zakwitną śliwy i zaczyna padać deszcz (双塔烟雨). Były i są bardzo znane przede wszystkim dlatego, że to jedne z najstarszych buddyjskich pagód w Yunnanie. W zależności od źródeł, mówi się o tym, że zostały wybudowane w pierwszej połowie VII wieku, inne - że w pierwszej połowie IX wieku. Tak czy inaczej, wszyscy się raczej zgadzają, że zostały wybudowane, gdy w Chinach panowała dynastia Tang, a w Yunnanie była to epoka Królestwa Nanzhao albo i wcześniejsza, gdy Yunnanem rządziła grupa etniczna Cuanman.
Początkowo pagody nie były samodzielnymi, wolno stojącymi obiektami, a stanowiły integralne części buddyjskich świątyń. Świątynię Mądrego Światła 慧光寺 zwano potocznie Zachodnią Świątynią, a Świątynię Ciągłej Radości 常乐寺 zwano Wschodnią Świątynią, stąd pagody też nazywano Wschodnią i Zachodnią.
Zachodnia Pagoda ma ponad 35 metrów wysokości; wewnątrz znajdują się ponoć drewniane schody, którymi można dotrzeć na szczyt; niestety, wejście zostało zamurowane już dawno temu. Na samym szczycie znajduje się Złoty Kogut - czyli kurak z brązu.
W 1499 roku w Kunmingu było wielkie trzęsienie ziemi, które zniszczyło ponad połowę Zachodniej Pagody. W 1503 roku odbudowano ją na wzór Pagody Wschodniej. Kolejnych przeróbek dokonano w drugiej połowie XVII wieku, a w pierwszej połowie XIX wieku znów było trzęsienie ziemi, które zniszczyło buddyjskie ozdoby pagody i sprawiło, że zaczęła się ona pochylać. Niedługo później Świątynię Mądrego Światła (Świątynię Ciągłej Radości zresztą też) zniszczono w trakcie wojennej zawieruchy; pagodę odbudowano dopiero w latach '80tych XX wieku.
Wschodnia Pagoda jest wyższa, ma ponad 40 metrów; jej szczyt również zdobią kuraki - Złotoskrzydłe Koguty, których jest łącznie cztery. Ich specyficzna budowa sprawiała dawniej, że zimą i wiosną, gdy hulał wiatr, wydawały one przerażające dźwięki. Później jednak otwory przytkane zostały przez kurz i pył, więc dziś kuraki już nie potrafią "krzyczeć".
Skąd na pagodach akurat koguty? Teorie są dwie. Jedna jest taka, że chciano uczcić Złotego Koguta, jednego z legendarnych obrońców Kunmingu. Druga jest bardziej prozaiczna. Kogut potrafi ponoć pokonać smoka. Smoki zaś, jako władcy wód, są odpowiedzialne m.in. za powodzie. A powodzie często trapiły Kunming - miasto położone w wysokich górach. Koguty miały więc bronić miasto przed powodziami.
Co ciekawe, Wschodnią Pagodę też kiedyś zniszczyło trzęsienie ziemi, konkretnie - w 1833 roku. Gdy Świątynia została zniszczona, postanowiono odbudować tylko samą pagodę... tym razem na wzór Zachodniej. Pewnie właśnie dzięki takiemu "odgapianiu" stylu, do dziś obie pagody zachowały tangowski sznyt. Później przy Zachodniej Pagodzie zbudowano plac, a Wschodnią Pagodę otoczono maleńkim kameliowym parczkiem (było to dopiero pod koniec XX wieku). Jeszcze niedawno ozdobiony był pięknymi naściennymi kaligrafiami, a w pawilonie stał stół do madżonga, okupowany przez okolicznych emerytów; teraz ściany pokryte są aktualnymi rezolucjami państwowymi, a hazardziści zniknęli...
Gdy podchodzę do pagód, cieszę oczy tangowską formą, maleńkimi buddami, siedzącymi na każdym "piętrze" pagód, ich strzelistymi sylwetkami na tle błękitnego nieba, a także - pięknym oświetleniem, jeśli zdarzy mi się przechodzić obok nich nocą. Ponoć kiedyś były świetnymi punktami orientacyjnymi dla nocnych wędrowców; dziś, na tle wielgachnych drapaczy chmur, wydają się raczej drobne. Ech, jak to się człowiekowi zmienia perspektywa...
kuraki :)
minimadżongarnia
w tle - śliczne, choć zniszczone freski, przedstawiające piękne kunmińskie widoki
czasem spotykają się tu także melomani
w kameliowym parczku zdarzają się też inne drzewka, na przykład piękne, rozłożyste granaty
miejsce bardzo sprzyja odpoczynkowi :)
jak widać, Tajfuniątko też lubi tu przychodzić :)
Z pagodami tymi wiąże się jedna piękna legenda i równocześnie - sztuka słynnego chińskiego pisarza. O niej opowiem jednak kiedy indziej, dobrze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.