Strony

2015-07-11

Przepękla ogórkowata 苦瓜

Uwielbiam język polski za takie właśnie piękne słowa jak przepękla. Ogórkowata trochę psuje wrażenie, ale ta przepękla... Samo słowo pachnie mi tak, że aż ślinka cieknie.
Uwielbiam język chiński za prostotę. Nie żadna przepękla (co to w ogóle jest?) tylko gorzki ogórek. Wiesz, co to jest ogórek, jak rośnie i jak się go je, prawda? No. To teraz sobie wyobraź, że jest gorzki i już.
Europejczycy nie jadają gorzkich potraw. Herbata z piołunu czy zupa z gorzkiej sałaty - to dania, które kojarzą się raczej ze środkami poronnymi średniowiecza.
Chińczycy uważają, że każdy smak ma swoje dobre strony, bo każda roślina ma ściśle określone miejsce w medycynie. Zjadłeś dużo śliwek i nie nadążasz do ubikacji? Zjedz czekoladę. Zjadłeś za dużo smażeniny i Cię drapie w gardle, a na twarzy kwitną pryszcze? Zjedz gorzki ogórek. Wszystko można zrównoważyć - trzeba się tylko na tym trochę znać. Ja się długo nie znałam, a teraz nagle część potraw łączę zupełnie intuicyjnie po chińsku, tak, żeby nic nie bolało, żeby się nie rozłożyć, żeby sobie pomóc.
Zdrowszy organizm lepiej toleruje różnorodne smaki. Kiedyś sam pomysł jedzenia przepękli ogórkowatej, jeśli mam inny wybór, wydawał mi się dziwaczny. Dziś idę na targ i sama kupuję - gorzki smak bardzo pasuje do letnich upałów! Zwłaszcza podany w sałatce.

Składniki:
*przepękla ogórkowata
*zielona kolendra/pietruszka
*kolendra meksykańska
*sos sojowy
*ciemny ocet, może być balsamiczny czy winny, jeśli nie ma chińskiego
*sfermetowane fasolki douchi
*czosnek
*płatki chilli

Wykonanie:
1) przepęklę umyć, przekroić wzdłuż na pół, wyciągnąć nasiona.
2) chociaż można przepęklę jeść na surowo, jest ona wówczas naprawdę bardzo gorzka. Delikatniejszy smak otrzymamy, jeśli przepęklę zblanszujemy.
3) następnie trzeba przepęklę pokroić w plasterki i odstawić.
4) teraz sos: najpierw miażdżymy czosnek, wrzucamy do moździerza wraz z płatkami chilli.
5) dorzucamy fasolki albo zwykłą sól i dodajemy sos oraz ocet.
6) na koniec zielenina: łodyżki siekamy drobniusieńko i ugniatamy w moździerzu z resztą składników sosu.
7) liście rwiemy niedbale i dorzucamy do przepękli.
8) całość solidnie mieszamy z sosem. Gotowe!
Sałatka wyszła przepyszna - przynajmniej tak twierdzi ZB :) Pamiętajcie, że przepękli nie powinny spożywać kobiety w ciąży. Przepis przyda Wam się za to, gdy będzie Was boleć gardło, albo jeśli po prostu będzie Wam zbyt gorąco ;)

6 komentarzy:

  1. Przepękla piękne słowo! Ja język polski kocham jeszcze za szczeżuję, firlejkę i samochód marki policja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Robilam pare podejsc i nawet na dzialce uprawialam. Swietnie sie udaje w naszych warunkach, ale nie jestem w stanie jej jesc. Ponoc istnieje jakis tam odsetek ludzi szczegllnie wrazliwych na smak gorzki i a chyba naleze do tych osob. Namaczanie, nasalanie, sparzanie nie pomaga. Nie daje rady, pomimo najszczerszych checi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma jakieś spożywcze tabu, ja przez lata całe nie jadłam w ogóle roślin motylkowych. Im więcej produktów z różnych półek spożywam, tym więcej mi "wchodzi" :) Więc co jakiś czas sprawdzam od nowa, czy nadal mi coś nie smakuje, czy już mogę jeść :)

      Usuń
  3. Ja tez tak robie. Po kilka podejsc w roznych odstepach czasu. Tak samo i tutaj. Nie mowie, ze nie bede jeszcze probowac, ale cos mi sie wydaje, ze ja jednak nie toleruje gorzkiego smaku, dlatego tez nie lubie kumkwatow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, życie bez gorzkiego jest dla mnie trochę niepełne :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.