Strony

2013-02-02

お好み焼き smaż, co lubisz

Byłam pewna, że ten przepis już tu kiedyś podałam. Słynne na cały świat okonomiyakowe przyjęcia w Krakowie były przecież ważną częścią mojego studenckiego żywota. Jednak archiwum dziwnie milczy, więc trzeba przepis przypomnieć.
Kilka dni temu przyjechał do Kunmingu dawny kolega ze studiów, Japończyk. Poszliśmy razem na obiad i powspominać i właśnie w środku tego wspominania wyciągnął zza pazuchy prezent - japoński majonez, sos do okonomiyaków, wiórki tuńczykowe i cudowne nori i rzekł: pamiętam, jak trudno to w Kunmingu dostać. Pamiętam też, że świetnie Ci wychodziły - więc przywiozłem, zrobisz mężowi ;)
Proszę państwa, oto moja ukochana japońska potrawa, w której zakochałam się jeszcze na tajpejskich nocnych targach: okonomiyaki!
Tym razem przepis ukradłam Karolinie, której bloga odwiedzam regularnie w poszukiwaniu smakowitości japońskich.

Składniki:
  • 1/4 główki kapusty
  • szklanka wody
  • 100 g mąki pszennej
  • 20 g mąki ziemniaczanej
  • 5 g proszku do pieczenia
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka dashi w proszku
  • szczypta soli
  • posiekany kalmar
  • kilka plasterków chudego boczku albo jakiegoś innego mięska
  • katsuobushi (wiórki z suszonego tuńczyka)
  • aonori (drobno pokruszone wodorosty)
  • małe suszone krewetki
  • sos do okonomiyaki
  • majonez
  • olej do smażenia
Wykonanie:
  1. Kapustę poszatkować. Wrzucić do miski, a do niej wbić jajko i wymieszać. 
  2. W innym naczyniu połączyć mąki i proszek do pieczenia. 
  3. Dodać sproszkowane dashi, cukier, szczyptę soli i sos sojowy. 
  4. Mieszać stopniowo dodając wody. Wyrobić jednolite gęste ciasto. Dodać kalmara.
  5. Na koniec dodać poszatkowaną kapustę z jajkiem i całość dokładnie wymieszać. 
  6. Okonomiyaki smaży się tak jak naleśniki. Odpowiednią ilość oleju rozgrzać na patelni lub płycie do smażenia i z przygotowanego ciasta uformować nieduże placki.
  7. Wierzch smażonych placków posypać suszonymi małymi krewetkami i przykryć kilkoma plasterkami chudego boczku. Krewetki można też dodać wcześniej do ciasta.
  8. Gdy spód się podpiecze, energicznie przewrócić na drugą stronę i smażyć pod przykryciem ok. 5-7 minut na średnim ogniu.
  9. Gotowe placki polać sosem do okonomiyaki i majonezem.
Na koniec posypać wiórkami katsuobushi i aonori.
Każdy składnik można zastąpić innym. Ja nie mając dashi dodaję odrobinę zwykłego rosołu. Dziś nie mam kalmara, ale miałam resztkę pieczonej ryby. Zamiast boczku dodałam szynkę yunnańską. Smaż, co lubisz - czyli każdy składnik można wybrać wedle własnego gustu. A Wy co byście usmażyli? :)

2 komentarze:

  1. Anonimowy2/2/13 18:28

    Ja to pewnie okazałabym się profanem i polędwiczkę /bo ja niestety mięsolubna jestem/usmażyłabym .Tylko nie wiem czy to mają być tylko, dodatki z morza i miękkie czy może być coś innego.Kuchni japońskiej nie znam poza sushi, zupą miso i takim makaronem brązowym maczanym w zupce/nie wiem jak się nazywała/.Jadłam jeszcze tiramisu z zieloną herbatą zamiast kawy-dla mnie pycha.Na pewno skorzystam z przepisu.Prosiłabym o jakieś linki do utworów wykonywanych przez Twoich ulubionych wykonawców.Jeszcze jedna prośba,napisz kiedyś post o chińskich kompozytorach muzyki klasycznej oczywiście z namiarami linkowymi na "nich".Pozdrawiam Noneczka

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro można smażyć, co się lubi, to polędwiczkę też :) Jeśli chodzi o muzykę - wrzucam zawsze, gdy mi się spodoba coś nowego. Niestety, chyba jestem wybredna i się nowości pojawiają dość rzadko...

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.