Strony

2008-07-26

Sajgonki smażone 炸春捲

Składniki:
papier ryżowy, farsz:
*rozdrobnione mięsko krewetek i mielona wieprzowina (im tłustsza tym lepsza) w proporcji 1:1, ale bez krewetek też będzie git
*drobno posiekana kapusta pekińska
*czosnek (moim zdaniem grubo posiekany lepszy od ściamkanego)
*imbir (dać go mniej niż czosnku)
*zielona cebulka (lepiej więcej niż mniej)
*chińskie grzyby - uszaki bzowe albo twardziaki japońskie, wcześniej namoczone. Do zastąpienia na przykład pieczarkami
*zblanszowany makaron sojowy
*przyprawy: sól, pieprz, sos sojowy, kapka alkoholu, oleju sezamowego - nie za dużo, żeby farsz się nie zrobił zbyt wodnisty
Wykonanie:
1) czosnek i imbir podsmażamy na oleju, najlepiej arachidowym
2) dodajemy resztę składnikow farszu i smażymy aż mięso zniesurowieje
3) studzimy - nie z pobudek ideologicznych, tylko po pierwsze nie lubimy sobie parzyć paluchów, a po drugie ciasto ryżowe jest cienkie, więc jak włożymy na nie dużo gorącego farszu, efekty mogą być opłakane.
4) krokiecimy farsz w papierze ryżowym; jeśli się nie chce zlepić, można potraktować ubite jajko jako klej, ale zazwyczaj nie jest to konieczne. Aha! Pamiętajcie, ze papier ryżowy trzeba przed użyciem zamoczyć na chwilę w ciepłej wodzie, aby stał się miękki i wygodny w użyciu :)
5) smażymy. W wersji idealnej na głębokim oleju przez 4 minuty, aż zbrązowieją, w życiu - jak wypadnie, byleby nie spalić i byleby smaczne było ;)
6) warto osączyć na papierze kuchennym, bo to tłuste jak cholera.
Usmażone podajemy z sosem słodko-kwaśnym (można kupić, albo przyrządzić namiastkę: woda, cukier, ocet ryżowy, keczup, sól, pieprz, zagęstnik z mąki kukurydzianej podgotowane razem do połączenia składników), albo z którymś z innych dipów sajgonkowych - przepisów jest mnóstwo.
To by było na tyle. Generalnie jest to pyszna przystawka. A co jest w tym wszystkim najlepsze? Składniki można podmieniać! Zamiast kapusty pekińskiej - zwykła biała. Zamiast dymki zwykła cebula. Można dodać marchewkę. Jak się nie ma krewetek, można je zastąpić czymś, co się lubi. Być może Chińczycy mnie za to zganią, ale według mnie marynata i czosnek z imbirem tworzą azjatyckość tej potrawy, a reszta to tylko kwestia gustu... Wypróbowałam milion wersji - i naprawdę za każdym razem wychodzi przepyszne...
PS. Ten wpis specjalnie dla Ciebie, MZ :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.