tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post3691031756976751410..comments2024-03-16T16:25:21.577+08:00Comments on 白小颱 Biały Mały Tajfun: 臺灣牛肉麵 tajwańskie kluchy z wołowiną白小颱 Biały Mały Tajfunhttp://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-45606339530783749752014-06-22T20:58:01.444+08:002014-06-22T20:58:01.444+08:00niedaleko naszego dawnego rodzinnego mieszkania by...niedaleko naszego dawnego rodzinnego mieszkania był sklep z koniną. Końskie kabanosy to niebo w gębie! Pewnie na wsiach się nie jadało, ale w miastach, zwłaszcza w rejonach uprzemysłowionych - to już zupełnie inna historia. Część Tajwańczyków nie jada również zwierząt ze swojego znaku zodiaku, przy czym znam jednego oszusta, który mówi, że jego zodiak to tajwańska krowa błotna, a nie solidny byk na steki, więc wołowiną się zajada w dużych ilościach :D Ja nie przepadam za zupami na połączonym mięsie. Wolę albo kurę albo wołowinę - wtedy swoisty smak jest wyraźniejszy :) Taki rosół wołowy to najchętniej jadam, maczając w nim świeżą miętę...白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-31947580847773183282014-06-22T20:53:17.909+08:002014-06-22T20:53:17.909+08:00nie. W rosole z makaronem nie ma mięsa, jest tylko...nie. W rosole z makaronem nie ma mięsa, jest tylko porcja rosołowa, wołowa albo kurza.白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-89560200905428531192014-06-21T19:45:47.664+08:002014-06-21T19:45:47.664+08:00Mi tam kuchnia Kaohsiung niemiłosiernie zajeżdża c...Mi tam kuchnia Kaohsiung niemiłosiernie zajeżdża cukrem, a nie "ostrością". <br />A te kluchy w rosole są "w sam raz", ciut za bardzo słodkie, ale z chilli więc może być. Przy czym piać z zachwytu nie mogę, albo nie jadłam tych naprawdę dobrych, albo mam inne kryteria, ot żarło w miarę w porządku, nie śmierdzi, nie ucieka z talerza, nic na mnie nie łypie spod widelca, ekscytacji brak.<br />Wielu Tajwańczyków, tych osiedlonych przed ostatnią falą migracji w latach 40/50 wołowiny nie jada, z tych samych powodów dla których w Polsce nie jemy koniny (choć smaczna i zdrowa), bo koń był zywicielem rodziny, kompanem i przyjacielem. Wół roboczy był traktowany jak członek rodziny, więc brata jeść się nie powinno. Obcenie się to zmienia, bo naukowcy w Ameryce powiedzieli... (bla bla bla)... dodatkowo wołowina jest droga, więc można pokazać się że mnie stać i steki w "Wang Niu Pai" są coraz popularniejsze...<br /><br />Dobry rosół polski oprócz koguta powinien zawierać kawałek wołowiny - dla koloru. czy jest rakotwórczy? No cóż, Chińczycy mają podrabiane jajka z wapna i silikonu, więc kto wie z czego robią wołowinę. Na pewno poza wsiową krową ze swojskiego źródła - wołowina w duzych ilościach jest niezdrowa, podobnie jak każde mięso z hodowli przemysłowej - faszerowane hormonami, antybiotykami i nie chcę nawet myśleć czym jeszczeGongzhu Majiahttps://www.blogger.com/profile/05005365043603815424noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-45429871560587264782014-06-21T15:57:11.396+08:002014-06-21T15:57:11.396+08:00No jak nie? Rosół z makaronem, przecież ;>No jak nie? Rosół z makaronem, przecież ;>kaykanoreply@blogger.com