2019-02-28

油條 youtiao

Z okazji Tłustego Czwartku postanowiłam przyrządzić w domu przekąskę smażoną w głębokim tłuszczu. Nie jest to jednak ani tradycyjny pączek, ani faworek, a ich daleki chiński krewny - youtiao. Wyszedł mi trochę inny niż wielgachne, leciutkie youtiao na targach i w śniadaniarniach, ponieważ po pierwsze nie mam tak dużego woka, po drugie używam tylko mąki razowej, a ona sprawia, że ciasta są cięższe, a po trzecie akurat zrobiło się zimno i mi ciasto mało wyrosło. No i nie używam dużej ilości bardzo niezdrowych spulchniaczy. Jednak - przepis jest ok i bardzo zachęcam do spróbowania - youtiao pięknie spuchły i zrobiły się przyjemnie chrupiące. 

Składniki:
  • szklanka mąki
  • szczypta soli
  • łyżeczka drożdży
  • łyżeczka proszku do pieczenia/sody
  • kapka oleju
  • ciepła woda - ile weźmie ciasto (1/3 - 1/2 szklanki)
Wykonanie:
  1. Mąkę wymieszać z drożdżami, solą i proszkiem do pieczenia.
  2. W górce mąki zrobić dołek, dolać wody, zagnieść, dolać wody, zagnieść - i tak aż do skutku, czyli do momentu, gdy zrobimy kulę gładkiego, miękkiego ciasta. Im lepiej będzie wyrobione, tym smaczniejsze wyjdą youtiao.
  3. Przykryć i zostawić na minimum pół godziny do wyrośnięcia. Najlepiej, jeśli podwoi objętość.
  4. Solidnie zwilżyć dłonie olejem i wyrobić ponownie ciasto. Niech będzie błyszczące od tłuszczu.
  5. Ponownie zostawić do wyrośnięcia.
  6. Gdy tylko zacznie rosnąć, można podzielić je na kulki. Każdą kulkę wyciągnąć w wałek, a potem wrzucać na gorący tłuszcz i smażyć na złoto najpierw z jednej, potem z drugiej strony. Temperatura nie może być zbyt wysoka - ja smażyłam w 130 stopniach.
Moim błędem było to, że zrobiłam zbyt cienkie wałki - jak rozwałkowane. Dzięki temu były chrupiące, ale niestety różniły się konsystencją od prawdziwych youtiao. Nie popełnijcie tego błędu - wałeczki powinny być treściwe! Ale... i tak były, niestety, przepyszne...

4 komentarze:

  1. Niebezpieczny przepis :D, a właściwie co w wyniku przepisu powstaje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobne do centralnoazjatyckich boorsoków :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.