2015-01-19

Pies w talerzu

Nie, dzisiaj nie będzie o psinie, tylko o tym, do czego doprowadza oddanie psu roli przewodnika stada:
Brrr...
Kocham psy i pozwalam im na zdecydowanie zbyt wiele, ale psie łapy na stole?...

6 komentarzy:

  1. Zachęcam do napisania o psinie, jakby nie było dla Polaka który je tylko kurę, świnkę i cielątko to ciekawy temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam tutaj: https://baixiaotai.blogspot.com/2012/10/dni-zotej-ziemi.html, bo w Yunnanie psinę się jadało "od zawsze".

      Usuń
  2. Przeczytałam:) Podziwiam Twoją odwagę w sprawie rosołu z pieska. Ja tutaj we Włoszech robię za wrażliwą i odmawiam jedzenia np. koziego i króliczego mięsa, bo to takie miłe zwierzątka... Nie muszę zresztą udawać, odarty ze skóry królik w supermarkecie przywodzi mi na myśl kota. Tym Chińczycy chyba też nie gardzą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królik przepyszny, koźlinę i jagnięcinę też lubię. Chiny nauczyły mnie też rozkoszować się smakiem insektów i płazów :)

      Usuń
    2. Jakich płazów na przykład? We Włoszech niektórzy zbierają ślimaki, pozwalają im opróżnić żołądek trzymając parę dni w niewoli po czym duszą z czosnkiem. Też nie jem;-)

      Usuń
    3. przede wszystkim żaby (oraz kijanki) i salamandry olbrzymie :) Jem :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.