tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post4521227394403435545..comments2024-03-16T16:25:21.577+08:00Comments on 白小颱 Biały Mały Tajfun: związek白小颱 Biały Mały Tajfunhttp://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-16498850288462899202015-10-01T15:41:27.250+08:002015-10-01T15:41:27.250+08:00Dla mnie walka o "nas" to najczystsza fo...Dla mnie walka o "nas" to najczystsza forma egoizmu ;)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-16859626770100675412015-10-01T11:26:27.050+08:002015-10-01T11:26:27.050+08:00Ja właśnie niedługo będę w podobnej sytuacji. Wybó...Ja właśnie niedługo będę w podobnej sytuacji. Wybór między świetnymi studiami i pracą, a byciem z mężem. Będziemy się w przyszłym roku przeprowadzać ze względu na jego pracę i mam z tego powodu ogromne rozterki...Z jednej strony jestem wychowana przez samotną, niezależną i radzącą sobie we wszystkim matkę, i taka też jestem i chcę być; z drugiej jest miłość, bliskość, przyjaźń i niezastąpione emocje. Przeprowadzka jest faktem i nie ma innego wyjścia. Rezygnując ze swoich ambicji czuję, że może trochę się zdradzam, ale z drugiej strony jak żyć osobno? Nawet jeśli niby miałoby to trwać rok, czy rok rozłąki, oboje w obcym dla siebie kraju, czy nie zwariujemy? Przygotowuję się do tego psychicznie. Taki wpis jak Twój pomaga zrozumieć, że może jednak wbrew trendom na "egoizm" i "rozwój siebie" czasem trzeba walczyć bardziej o "nas". Pozdrawiam!Isiakhttp://cokrajto.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-50319940826956334312015-09-30T21:39:23.559+08:002015-09-30T21:39:23.559+08:00My spędzamy czas razem nawet jeśli 24/7 ;) Ale ocz...My spędzamy czas razem nawet jeśli 24/7 ;) Ale oczywiście masz rację - to kwestia człowieka, niektórzy mają inaczej. A czas na samotność zazwyczaj też mamy, całe szczęście. <br />Dobrze, że nauczyliście się, że należy Wam się czas tylko dla Was. Mam nadzieję, że kiedy przyjdzie czas, my też damy temu radę ;)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-67889038343769355842015-09-30T21:22:40.488+08:002015-09-30T21:22:40.488+08:00Na dłuższą metę bym tak nie mogla, ale żyłam tak z...Na dłuższą metę bym tak nie mogla, ale żyłam tak z 1,5 roku, widując Niemałża raz na tydzień i to miało swoje dobre strony, bo spędzaliśmy ten czas razem, a nie obok siebie, jak ludzie mający siebie na wyciągnięcie ręki. Zresztą ten czas nam wyrobił dobre nawyki. We wspólnym domu, jeszcze z małym dzieckiem, wiadomo, rutyna. Ale weekendy, kiedy dziecię jedzie gdzieś z babcią - są nasze. Jesteśmy z natury samotnikami, widywanie się z rzadka nie jest dla nas obciążeniem, ale jednak widywanie raz na miesiąc zrobiłoby z nas obcych ludzi. Jednak ludzie są różni. W końcu czasem nawet te przytuaste związki się rozpadają. Bo czegoś zabrakło. Może właśnie odrobiny samotności? Przestrzeni dla siebie? Nie wiem.lavinkahttps://www.blogger.com/profile/12121055586855735835noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-5165424463678212502015-09-28T21:58:33.264+08:002015-09-28T21:58:33.264+08:00Oj, ja nie mogę z całą pewnością.Oj, ja nie mogę z całą pewnością.白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-55759182936257225082015-09-28T21:53:36.230+08:002015-09-28T21:53:36.230+08:00Dobrze zrobiłaś. Mówię to z najwłaśniejszego doświ...Dobrze zrobiłaś. Mówię to z najwłaśniejszego doświadczenia. Życie na odległość było OKROPNE. Oczywiście,że niektórzy tak mogą. Ale inni-nie.Martahttps://www.blogger.com/profile/10900391437066585647noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-49426542150417657242015-09-28T20:02:59.001+08:002015-09-28T20:02:59.001+08:00Wiem, że to bardziej skomplikowane niż proste stwi...Wiem, że to bardziej skomplikowane niż proste stwierdzenie "różnice kulturowe"; ten wpis to tylko takich kilka moich luźnych przemyśleń - niekoniecznie trafnych w każdym wypadku. Przecież patrzę ze swojej perspektywy, różnej od innych. Nie wątpię, że inni czują inaczej - po prostu ja nie bardzo jestem w stanie to zrozumieć.<br />A co do pracy - dla mnie przyjemność z pracy kończy się w momencie, w którym ingeruje ona w moje życie osobiste :)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-28519483494264257402015-09-28T19:53:10.308+08:002015-09-28T19:53:10.308+08:00A moze jest to prostu kwestia przypadku? Bo ja zna...A moze jest to prostu kwestia przypadku? Bo ja znam tylko dwa zwiazki na odleglosc (pary mieszane "europejskie") i obie sa nadal razem, a jedna dopiero teraz, po dobrych kilku latach zamieszkala razem. <br /><br />Ile jest zwiazkow, gdzie ludzie nie rozstawali sie ze soba prawie nigdy, a ktore rozpadly sie po dwudziestu czy nawet trzydziestu latach? (albo jak to mawia pewien moj znajomy prawnik "nic tak nie trzyma ludzi razem jak wspolny kredyt")<br /><br />A od siebie dodam, ze nie kazdy pracuje dla kariery i pieniedzy (nawet w dzisiejszych skomercjalizowanych czasach). Choc Azjaci maja pewnie inne podejscie do pracy. ;)Karolina (DE)noreply@blogger.com