tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post2356666483145582731..comments2024-03-16T16:25:21.577+08:00Comments on 白小颱 Biały Mały Tajfun: gołąbki i gołębie白小颱 Biały Mały Tajfunhttp://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-26879749157168998082017-02-24T09:24:36.636+08:002017-02-24T09:24:36.636+08:00:D Emigracyjne tęsknoty ;):D Emigracyjne tęsknoty ;)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-82560377379196487042017-02-23T23:34:58.825+08:002017-02-23T23:34:58.825+08:00Gołębia jeszcze w Polsce jadłam. Wujek mój hodował...Gołębia jeszcze w Polsce jadłam. Wujek mój hodował i czasem bywał rosół na gołębiu. Dobre. Ale gołąbki są najlepsze. Strasznie mi się ochota zrobiła, mniam mniamAnna M-ahttps://www.blogger.com/profile/02599329046386143641noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-74130434857919076442016-02-24T16:19:49.446+08:002016-02-24T16:19:49.446+08:00Mam wrażenie, że gołąb ma więcej mięsa niż przepió...Mam wrażenie, że gołąb ma więcej mięsa niż przepiórka, ale ja też wolę porządnego kurczaka albo kaczkę ;)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-82418617878696917132016-02-24T16:13:01.737+08:002016-02-24T16:13:01.737+08:00Nigdy nie jadłam gołębi, ale jadłam przepiórki i j...Nigdy nie jadłam gołębi, ale jadłam przepiórki i jeśli gołębie mają tak samo mało mięsa to zdecydowanie nie lubię takiej grzebaniny. Prawdę powiedziawszy trochę się ich brzydzę jako przenosicieli pasożytów i każdego roku z obrzydzeniem sprzątam balkon, na którym próbują załoźyć gniazdo. Małżonek zaś tradycyjnie zostaje mordercą gołębich jajeczek.thiessahttp://sfinjak.wroclaw.pl/eggblognoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-10655637118790946082016-02-23T17:52:48.906+08:002016-02-23T17:52:48.906+08:00A ja nie lubię ani jednego ani drugiego. Mój mąż z...A ja nie lubię ani jednego ani drugiego. Mój mąż z kolei za gołębiami przepada, we Włoszech się je jada, ale z uwagii na niewielką ilość mięsa, teściowa ''dorabia im coś,co nazywają tu polpą''Eva Cavahttps://www.blogger.com/profile/08708061263615403441noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-47109637987680384882016-02-23T17:08:45.201+08:002016-02-23T17:08:45.201+08:00babcine dania zawsze wspomina się z łezką w oku. U...babcine dania zawsze wspomina się z łezką w oku. U mnie daniem sentymentalnym jest domowy makaron - nigdy nie zapomnę, jak Babcia go kroiła, a potem suszyła.白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-29495038674012730562016-02-23T16:38:43.489+08:002016-02-23T16:38:43.489+08:00Również pamiętam jak Babcia jeździła do Jaskółek p...Również pamiętam jak Babcia jeździła do Jaskółek po wiejskie gołębie dla chorych wnucząt. <br />Widocznie to taka poznańska kuracja dla rekonwalescentów. <br />Fakt mięsa nie było, ale rosół wspominam z rozrzewnieniem (choć oczywiście nie pamiętam smaku, czy był dobry, czy niesmaczny).Dawne Chinyhttp://wenfangsibao.salon24.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-21323608234597744532016-02-23T13:04:30.571+08:002016-02-23T13:04:30.571+08:00Ja chyba się za późno urodziłam i w Polsce gołębi ...Ja chyba się za późno urodziłam i w Polsce gołębi nie miałam okazji spróbować. A za każdym razem, gdy wracam do Krakowa, mam ochotę zneutralizować kulinarnie stada tych krzykliwych ptaków ;)白小颱 Biały Mały Tajfunhttps://www.blogger.com/profile/02216837401961686037noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-955402143136078551.post-1010497876385628902016-02-23T13:02:29.819+08:002016-02-23T13:02:29.819+08:00Wspomnienie z dzieciństwa - prawie sprzed sześćdzi...Wspomnienie z dzieciństwa - prawie sprzed sześćdziesięciu lat - to wyprawy z Dziadkiem na poznański Rynek Wildecki po gołębie ..na rosół. Babcia ordynowała ten delikates każdemu kto chorował i wymagał delikatnej a zarazem wysoce energetycznej diety. Nie przepadałem :( Wolałem esencjonalne, wołowe rosoły. Szkoda, że w Polsce nie można już kupić gołębi - spróbowałbym na ostro !PawelWhttps://www.blogger.com/profile/02738620558351860280noreply@blogger.com