2015-10-12

parasol

Razu pewnego wyszłam z domu i ujrzałam parasol. Niby rzecz nierzadka, jakby się zastanowić, zwłaszcza ostatnio, bo często leje jak z cebra od świtu do zmierzchu. Z drugiej jednak strony parasol rzadko przypomina katastrofę lotniczą Mary Poppins:
Nie znalazłszy właścicielki (Mary w Chinach! Zupełnie nowa bajka!), zajrzałam do parasola. Nie spodziewając się wszakże tak bogatego wnętrza:
Pomysłu jeszcze nie opatentowałam, możecie wykorzystywać parasole do suszenia grzybów i innych takich zupełnie bezkarnie :D

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł! Szkoda, że parasol nie jest kolorowy, wtedy były przepiękną atrakcją. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czarny się szybciej nagrzewa, więc bardziej praktyczny do suszenia ;)

      Usuń
  2. A u nas grzybów niet, za sucho :( już widzę te ceny podgrzybków i borowików przed świętami....

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.