2015-02-27

Mój Kunming

Kiedy kupiłam rower, jakość mojego życia zdecydowanie się poprawiła. Wszędzie mogłam zdążyć na czas, przy okazji nacieszając się sportem. Miałam nadzieję spalać tak choć procent kalorii. Uwielbiam jeździć na rowerze i właściwie ten sposób przemieszczania się ma dla mnie tylko jedną wadę: nie mogłam robić zdjęć.
Po przeprowadzce do centrum odkrywam na nowo Kunming z perspektywy piechura. Roweru też używam, ale zdecydowanie częściej spaceruję. Szukam okruchów Starego Kunmingu. Jakiś lampion powieszony przy socjalistycznej cegle, jakaś europeizująca fasada, jakiś stary budynek między wieżowcami, jakaś wąska, brukowana uliczka kryjąca skarby. Jeśli mam czas - wchodzę w ten labirynt i uczę się Kunmingu na nowo.

2 komentarze:

  1. Rowerem zdecydowanie szybciej, ale idąc na piechotę ma się czas na podziwianie i robienie zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.