2011-12-30

Moda na Sukces III :D

Obcy numer telefonu do mnie dzwoni. Kobieta wie, jak sie nazywam i wie, ze jestem w Jinghongu, wiec podejrzewam, ze to matka ktoregos ucznia.
"Moj syn zle sie czuje" - to zdanie zdaje sie potwierdzac moja teorie, choc to bylby pierwszy raz, gdy rodzic usprawiedliwia u mnie nieobecnosc swojego dziecka. Zaraz potem jednak slysze: "Ostatnio jest przepracowany, dlatego do Ciebie nie dzwoni". Teoria o uczniu upada. Slucham dalej, za Chiny Ludowe nie kojarzac, o co moze chodzic. "Dlatego specjalnie mnie poprosil, zebym do Ciebie zadzwonila i sie umowila na Twoj przyjazd. Odebralabym Cie z lotniska i od razu zabrala do nas - nie masz nic przeciwko, prawda? Moj syn nie bedzie mogl Cie odebrac, nie bedzie mial czasu, ale my bysmy porozmawialy, zrobily razem obiad, opowiedzialabys mi o sobie... A jak moj syn wroci z pracy, pojdziemy na miasto cos zjesc". Tesciowa-in-spe niczym przyczajony tygrys i ukryty smok w jednym atakuje z ukrycia.
Hmmm... jeszcze sie nie czuje, jak mysz przy pulapce, ale zaczyna mi byc nieswojo :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.