2010-11-07

wycinanki 剪紙

Jestem mistrzem. Tak przynajmniej twierdzą koledzy, dla których te dziewczyńskie zabawy to czarna magia, a ja im pomagam. Mam czas im pomagać, bo szybko kończę własne prace. Szybko kończę, bo to tak piekielnie nudne i ohydne, że nie ma się co zagłębiać. W skrócie zajęcia polegają na tym, że nauczycielka rysuje wzór do wycinania na tablicy, a my to kopiujemy, wycinamy i naklejamy na gazetę albo do zeszytu (w wypadku ambitniejszych uczniów). Ja nawet nie mam nożyczek, o kleju nie wspominając - wszyscy znają mój ekhm wielki talent plastyczny, prawda?
Ale wymiatam. Kopiowanie jest czymś, na czym się świetnie znam. Oto efekty:

Są to zajęcia OBOWIĄZKOWE na studiach magisterskich z zakresu nauczania języka chińskiego na Yunnańskim Uniwersytecie Pedagogicznym - Yunnan Normal University.

3 komentarze:

  1. A cel wycinania żab jest jaki, konkretnie? Tych zajęć, znaczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to! Nie bylibyśmy prawdziwymi nauczycielami chińśkiego, nie potrafiąc wyciąć żaby albo upleść tradycyjnego chińskiego dyndadełka!

      Usuń
  2. haha! żaba z Mozambiku :P coś wszystko wokół jednego tematu ostatnio :P a jednak talent artystyczny się ukazał nawet u Ciebie:) no gratulacje :*

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.