2009-12-19

Krotko

Bo i nie ma o czym.

Mama mi zaniemogla i sie martwie. To po pierwsze i najwazniejsze. Ale juz jest lepiej, wiec nie warto pisac za duzo :P

Po drugie: sporo pracy przed Swietami. Swistakowanie z pocztowkami konfucjanskimi, miliardy mejli i innych takich, jeszcze jakies zupelnie z nieba wziete spiewanie...

Czas tesknoty. Chcialabym, aby ci, ktorych kocham, mogli te milosc odczuc, ale...

Roznie bywa.

Gotowalam troche, wrzuce pare przepisow, ale musze sie najpierw troche pozbierac, dobrze?

***

Tak naprawde to wykancza mnie tesknota za Chinami. Za tymi zlymi, a fe!, Chinami, w ktorych karaluchy w kuchni sa norma, w ktorych kible publiczne to smierc, w ktorych nienawidzi sie indywidualnosci... Pokochalam ten kawales swiata w kilku odslonach, bez wzgledu na polityke, bez wzgledu na inne, jeszcze wazniejsze sprawy. Kiedys zakochalam sie w Krakowie, pozniej w Tajpej, Kunming tez jest bliski memu sercu. Ciagnie mnie, juz to na Tajwan, juz to do Chin. Sni mi sie Azja, soczyste pomelo, banany prosto z drzewa, ale tez - ludzie. Przyjaciele sa tutaj, ale poza przyjaciolmi jest tylko szary tlum, ktorego jestem szara nibynozka :P W Azji lepiej slysze i siebie, i innych.

***

Dlaczego musilam sie zakochac w drugim koncu swiata? Dlaczego nie w takich, o, Czechach na przyklad? Dlaczego wlasnie to mnie tak kreci?

***

Chwilowo zostaje w Krakowie, moze nawet stala praca jakas sie uda? Chcialabym, nie lubie wisiec w przestrzeni. Ale czy chce tego na stale?


Nie pytaj prozno, bo nikt sie nie dowie,

jakie nam losy gotuja bogowie

I babilonskich nie pytaj wrozbiarzy -

lepiej tak przyjac wszystko, jak sie zdarzy.

A czy z rozkazu Jowisza ta zima

co teraz wichrem welny morskie wzdyma

bedzie ostatnia, czy tez lat przysporzy

nam jeszcze kilka tajny wyrok bozy?

Nie pytaj o to i klaruj swe wina

mnie rok za rokiem jak jedna godzina

wiec lap dzien kazdy, a nie wierz ni troche

w kruchej przyszlosci obietnice ploche...

(moze byc zle, bo cytuje tego Horacego z pamieci, wlasnie mam strumien swiadomosci i troche nie kontaktuje...)

***
A nasza konfucjanska pocztowka miala twarz wlasnie takiej, skosnej Madonny:

Mialo byc krotko, a wyszlo jak zwykle. Ale koncze juz, naprawde! I zycze Wam wszystkim udanych Swiat :)

我媽順利通過手術。

我們在孔子學院工作特別多特別忙 - 2009年快要結束, 我們要做晚一些事情……

我最近覺得特別寂寞。十二月的克拉科夫氣氛特別好, 但是一個人不好玩……

我想年亞洲。不管是臺灣還是中國, 都可以。不要一直留在這裡, 我以為我受得了, 但是好像不行。 我越來越想念新鮮的香蕉, 柚子, 那邊的人, 那邊的節奏…… 唉!我怎麼了? 不應該如此...

沒事的. 我會好好的.

先祝大家圣誕節快樂, 萬事如意, 身體健康!

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.