2008-11-16

ikebana 生花







Zajęta jestem ostatnio. Nie nauką, bynajmniej. Kto by się tam uczył, skoro zdaje egzaminy na piątki? :D A tak serio - zaczynam się rozkręcać. Wiem, gdzie co kupić, wiem, dokąd pójść, lubię to miasto coraz bardziej.
Dziś pierwszy raz w życiu po japońsku układałam kwiaty. Ważne są trójkąty, symetria, prostota. Nauczycielka powiedziała, że na razie najlepiej mi idzie prostota... :D Ale tworzyłyśmy nasze dzieło we dwie - a Qingdao, rodowita Japonka, też nie wiedziała, co jeszcze dodać :P
No.
I dużo koreańskiego żarcia. A będzie więcej, bo mam jednego bardzo fajnego koreańskiego kolegę ;)

2 komentarze:

  1. A umie zrobić placek/naleśnik kim chi? Uwielbiam takie placki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm... jeszcze nie sprawdzalam, ale nie omieszkam zapytac... :D Pewnie straci twarz, bo nie wyglada na gotujacego... :D Zazwyczaj jednak chodzimy po knajpach ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.